Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 9:52, 24 Lip 2006 Temat postu: Mokra zgnilizna |
|
|
Rośliny przestają rosnąć a na nasadach liści pojawiają się wodniście brązowe obszary. Choroba powodowana przez bakterię Erwinia carotovora (ta sama co powoduje gnicie wysokich amerykańskich irysów bródkowych). Aby jej zapobiegać należy unikać przenawożenia azotem (nie stosować świeżych nawozów organicznych typu kurzak czy obornik lub silnie nawozić sztucznymi nawozami azotowymi takimi jak azofoska, saletra amonowa i inne). Nie należy sadzić liliowców na stanowiskach, gdzie rosły poprzednio irysy (nie wcześniej jak po 3 latach). Należy dbać o zrównoważony stosunek nawożenia N:K (azot : fosfor : potas) jak 1:1:1. W przypadku, gdy choroba już wystąpi należy wyskrobać mokrą zgniliznę (śmierdząca papka) do żywej białej tkanki (jeżeli cała tkanka jest już wodniście brunatna nic już nie jesteśmy w stanie zrobić). Miejsca ran (po wyskrobaniu) wystawić na słońce i nie przysypywać ziemią przez długi czas (nawet, gdy są to części podziemne). Narzędzia opalić nad ogniem lub wyparzyć wrzątkiem. Ranę bo wyskrobaniu zgnilizny można przemyć roztworem (1 łyżka stołowa denaturatu na szklankę wody) lub rozcieńczoną bielinką (tylko ranę). Przy podlewaniu należy uważać by woda nie chlapała bezpośrednio lub pośrednio (po odbiciu się od ziemi) na ranę. Skuteczność jednak jest w tym przypadku około 50% czyli co drugą roślinę da się uratować. Zależy to przede wszystkim od tego jak zaawansowana była zgnilizna gdy zastosowaliśmy zabieg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
oszka
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 18:06, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba mi właśnie na to umarł liliowiec od hodowcy. Posadzony kilka tyg. temu. Jeszcze musze sprawdzić pozostałe od niego. Inne w moim ogródku rosną dobrze. Co robić. Czy to możliwe, żeby przyszły chore od hodowcy? pomóżcie!!!! CZy mieliście taką sytuację?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Sob 19:57, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
korzenie ma zdrowe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszka
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 20:37, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jutro sprawdzę. Część nadziemna "wyszła" z ziemi całkiem z mokrą brązową końcówką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
raistand
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
Wysłany: Sob 20:45, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Może to wina przymrozku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Nie 11:20, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
ja proponuje wyskrobać ostrym nożem do białego (do zdrowej części) i troszke przesuszyć na słońcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszka
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Nie 23:20, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
[img][link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych][/img]
No więc... co konkretnie mam wyskrobać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 11:52, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
wszystko co zgniłe, zostawić tylko to co zdrowe i przesuszyć troszke na słońcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszka
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Pon 14:17, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Michał, popatrz na zdjęcia. Korzeń jest osobno i część nadziemna jest osobno. Czy jest szansa, że puści z korzenia? Moim zdaniem nie. Więc roślina została niestety zniszczona. Czy twoim zdaniem to mokra zgnilizna?
Nie rosły tam wcześniej irysy i ogródek nie jest przenawożony. Inne liliowce posadzone wcześniej kilkadziesiąt centymetrów obok rosną super. Będę to reklamować. Kupiłam u hodowcy nie po to, żeby roślina znarniała po kilku tyg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
granog
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:18, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Współczuję Ci, bo wiem jakie to jest wkurzające, gdy coś na czym Ci zależy wreszcie uda się kupić, cieszysz się, że już to masz, a nagle ta roślina zamiera. Zdarzyło mi się też kilka takich przypadków właśnie z roślinami od hodowców, którzy mają znaczne powierzchnie upraw. W dwóch przypadkach po wyjęciu z ziemi, lekkim oczyszczeniu z mokrej papki, nawet bez skrobania, po przesadzeniu w inne miejsce i ograniczeniu podlewania, udało mi się odzyskać rośliny. Niestety w kilku nie, chyba infekcja była zbyt mocno rozwinięta. Mam też podejrzenie, że sprzedane rośliny po prostu były już zainfekowane, bo objawy ujawniły się krótko po posadzeniu. Bardzo często można też na nowo nabytych roślinach zauważyć infekcję grzybową w postaci rdzy. Trzeba od razu podjąć działania zwalczające . Reklamować można, choć nie wszyscy reklamację uznają. Zawsze warto próbować, w końcu nie z Twojej winy roślina zmarniała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszka
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Pon 23:57, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
raistand napisał: | Może to wina przymrozku? |
Nie, po przymrozku rośliny tracą turgor albo się robią przejrzyste. Ta zżółkła nie zwiędła i "wyszła" z ziemi już z całkiem brązową końcówką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 11:44, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
może opłukaj korzeń w wodzie z tej papki i go troszke podsusz na słońcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 11:51, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A zareklamować oczywiście można spróbować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszka
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Wto 13:56, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Reklamacja została przyjęta. Mam obietnicę przysłania nowej sadzonki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michal88
Administrator
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grabków woj. Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 16:01, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
a co ze starą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|